Łączna liczba wyświetleń

piątek, 18 lipca 2014

#1

                                                   Cz.1 
                                     - Dobre sprawowanie. -
Była godzina 2:21. Orlicz właśnie wrócił z pracy a Lucyna postanowiła zanocować w pracy. Zasnęła błyskawicznie. Spała do godziny 2:34.  O tej właśnie godzinie dostała zgłoszenie. Od razu zadzwoniła do Michała. - Hej Michał. Mamy zgłoszenie wracaj.- Powiedziała zaspana.
- Jadę. - Powiedział ziewając po czym rozłączył się.
                                  ^   ^   ^   ^   ^   ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^ ^ ^ ^  ^ ^
- Dziewczyna około 20 / 25 lat. Została zamordowana  jakąś godzinę temu. Znalazła ją ta dziewczyna.- Pokazał palcem na dziewczynę stojącą pod drzewem.
- Zajmij się nią a ja z Lucyną poszukamy śladów. - Rozkazał Rysiowi. - Choć Alex.
- A może ja też chce popracować z Lucyną.
- A może nie. Chodź Lucyna. - Podał Alex'owi chusteczkę znalezioną w kieszeni dziewczyny, pies powąchał i poszli szukać. - Lucyna nie wydaje ci się dziwne  że dziewczyna w wieku 16 lat chodzi sama po lesie? - Zapytał szukając logicznego wyjaśnienia.
- A może poszły razem do lasu i pokłóciły się i rozeszły...
- Albo zabiła ją. Ale raczej nie bo nie zadzwoniła by na policje. Chyba że właśnie o to chodzi.
- Chyba że były z kimś. - Pokazała leżący pod drzewem zakrwawiony nóż.
- Dziewczyna przecież była u duszona. Ekipa!- Znaleźli drugą dziewczynę w tym samym wieku.
 - Przypadek.. Nie sądzę. - Powiedziała Lucyna. - Alex? - Zapytała patrząc na psa kopiącego pod drzewem. - Po 40 minutach wykopali dziewczynę w podobnym wieku. - Cholera.
- Świeże.  - Powiedział z dziwnym spokojem.
- Weź idź do swego królestwa. - Zaśmiał się Orlicz.

- Jutro o 12:00 ją przesłuchamy. Gdzie ona...? - Rozejrzał się do o koła Rysiu.
- Zaczynam się bać. - Także się obejrzała. - Okej. To nie jest film.. 

- Ale jej nie ma. - Powiedział i dojrzał dziewczynę pod drzewem. - Jest.- Wszyscy uspokoili się.
- To co jedziemy? - Zapytała Lucyna.
-  Jedziemy. - Potwierdził Rysiu.
- Jedziemy. - Powtórzył Orlicz.
- A ty czym jesteś Rysiu ? - Zapytała Lucyna.
- Taxi..
- Jedziesz z nami ? - Zlitował się Michał.
- No . - Odpowiedział Rysiu  po czym wszyscy poszli do auta.
^ ^ ^ ^ ^^ ^ ^ ^^^ ^ ^ ^^ ^ ^ ^^ ^ ^ ^^ ^ ^^ ^ ^ ^ ^ ^ ^^ ^ ^ ^^ ^ ^ ^ ^^ ^ ^ ^ 

- Powiedz co cie sprowadziło do lasu ?!  - pytała Lucyna.
 - Nic. Poszłyśmy na spacer. Ona powiedziała, przyznała że przespała się z moim chłopakiem.
- I ją zabiłaś.- Dokończył za nią Orlicz.
- Nie.  - Popłakała się.  - Zostawiłam ją i odeszłam potem znalazłam trupa. Wystraszyłam się. Pobiegłam do niej a ona nie żyła. - Uspokoiła  się.

- Powiedz prawdę.
- To jest prawda. - Udawała nie winną.
- Nic jej nie udowodnimy. - Powiedział siedząc przy biurku i zastanawiając się razem z Lucyną nad powodem. - Patrz. Zabójstw dokonano w podobnym czasie, a ofiary były w podobnym wieku.
- No tak ale nie wiemy kto to, czy to się powtórzy i ...
- Pożyjemy zobaczymy. - Lucyna pokręciła  głową.
- Mam !!! - Do pokoju wpadł szczęśliwy Ryś.
- Co ? - Zapytał Orlicz odwracając się na krześle w jego stronę.
- Odciski palców należą do  nie jakiego Mirosława  Osackiego. Wyszedł 3 dni temu na przepustkę za dobre sprawowanie. A miał 30 lat. 

- 30 lat ? 
- Dostał 30 lat. - Poprawiła Rysia Lucyna.
- i myślisz że on to zrobił.
- Nie do końca.. Wyszedł zabił, zakopał, zobaczył jedną dziewczynę. Bo druga się  z nią pokłóciła. Nie chciał mieć świadków. Zabił ją  i uciekł. A druga wróciła zobaczyła że leży martwa i zadzwoniła po nas.
 - Były 3 dziewczyny. - przypomniała Lucyna.  

- No więc zabił tak jak mówiłem tylko że 2 dziewczyny.
- A co wynika z przesłuchania?
- Pierwsza wersja. tylko ta trzecia dziewczyna... 

- Zamknijmy go a tą dziewczynę niech popilnują.
- Może podstawmy kogoś w podobnym wieku i czekajmy. - Zaproponowała Lucyna

- You !!!
- Co ? Ja  ?
- Ciebie. 

- Nie.
- Tak -
- Ty proponowałaś wiec ciebie.!
- Nie. Zamykamy go i tyle.
- Okej, okej, okej. - Podniósł ręce do góry na znak że się poddaje i poszedł do Alex'a .
- Który dziś jest ? - Zapytał Lucyna.
- 18 lipiec 15:21 rok 2014 . - Odpowiedział Ryszard. 

- A sekundy też podajesz? -- Zaśmiał się Orlicz. 
- O chwila... jest już 15:22  i 55 sekund, 56..
- Dobra starczy. - Powiedział Orlicz. - Lucynka gdzie śpisz.
-  Tutaj i czekam.
- Poczekam z tobą. - Powiedział Orlicz. - A ty Rysiu?  Z żoną?
- Tak. I  powiem ci że się z tego cieszę. Mam dom, dzieci.
- Yhm. - Pokręciła głową. - Jesteś cały czas w domu !
- Nie rozkręcaj się. Kobieta po rozwodzie jest drażliwa. - Zaśmiał się Orlicz.
- Właśnie widzę. Dobra Kochani ja spadam. Do żony.
-  Część. - Powiedziała ruda kręcąc głową.
- A my czekamy.- Siadł obok Lucyny .- To co porobimy ?
- Czekamy. - Na słowa co porobimy przyszedł Alex i podał Lucynie piłkę.
Wszyscy rzucali i bawili się piłką śmiejąc się.
Noc minęła spokojnie.

A więc tego bloga założyłam dla fanów serialu ,,Komisarz Alex'' Opowiadania będą tutaj wymyślane NIE KOPIOWANE. Główną parą będzie Lucyna i Michał :P
Liczę na wasze komentarze i wyświetlenia. Części będę zapowiadać i starać się dodawać na czas.
Jeśli chcecie założę e-mil i ask'a :) Wszystko zależy od was :) <3
Pozdrawiam :* :* :*  

6 komentarzy:

  1. Świetne <3 Czekam na kolejną część <3 !

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Też czekam na kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!
    Zapraszam do siebie:komisarz-alex-po-mojemu.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Super!
    Zapraszam do siebie:komisarz-alex-po-mojemu.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Super opowiadanie i do tego z Lucyną

    OdpowiedzUsuń